
Cześć!
Nazywam się Paulina Jarecka i jestem psychologiem dziecięcym i certyfikowanym psychoterapeutą poznawczo-behawioralnym.
Obecnie pracuję w Centrum Psychologii Dziecięcej „Pozytywka” we Wrześni na stanowisku psychoterapeuty dzieci i młodzieży. "Pozytywka" to mój własny gabinet, który budwałam od samego początku. Jest moim zawodowym domem i miejscem, w którym czuję się spełniona.
Psychoterapia zaburzeń psychicznych dzieci i młodzieży to obaszar pracy, który jest mi najbliższy. Już na studiach wiedziałam, że chcę pracować z dziećmi i młodzieżą, od zakończenia studiów wiedziałam, że chcę być psychoterapeutą. Tak też (szczęśliwie!) wyglądała moja zawodowa droga, która trwa do tej pory. :)
- Lubię pracować z dziećmi i młodzieżą. Lubię siedzieć na dywanie i wspólnie z moimi pacjentami "przeganiać" problemy.
- Lubię wymyślać i tworzyć materiały, które wykorzystuję podczas spotkań terapeutycznych. Potrafię przy tym siedzieć caaałymi godzinami!.
- Lubię uczyć i mówić o psychologii i psychoterapii. Wierzę, że ta wiedza ma realny wpływ na nasze życie.
- Lubię (uwielbiam!) dobrą kawę, rękodzieło i gry planszowe.
Dlaczego blog?
z kilku powodów:
- Chcę stworzyć miejsce z dostępem do wiedzy z zakresu psychologii dziecięcej i psychoterapii poznawczo-behawioralnej, ze szczególnym uwzględnieniem problamatyki zaburzeń psychicznych wśród dzieci i młodzieży.
- Chcę tu tworzyć treści oparte o dowody naukowe i napisane prostym, ludzkim językiem. Zależy mi na szeroko pojętej psychoedukacji.
- Chcę stworzyć przestrzeń, w której mogę dzielić się z rodzicami oraz innymi specjalistami moimi materiałami do pracy z dziećmi i młodzieżą..
- Chcę, by to było kolejne miejsce, w którym łączę pasję z pracą.
- Lubię opowiadać o psychoterapii i o niej pisać. Po prostu lubię!
- Pisanie mnie rozwija. Motywuje do czytania, przeglądania aktualnych badań, do częstszego zaglądania do książek i zgłębiania wielu także i nowych tematów z zakresu psychologii i psychoterapii.
- Potrzebuję swojego miejsca w sieci.
- Spełniam kolejne marzenie i wierzę, że starczy mi wytrwałości…