fbpx
uciekanie przed problemami
Posted inpsychografiki

Uciekanie przed problemami

Problemy, jak to problemy – bywają trudne i…problematyczne.
Zdarza się, że chcielibyśmy się ich pozbyć, przestać je widzieć, uniknąć.
To zrozumiałe.
…bo kto lubi zajmować się trudnościami?
Kto lubi mierzyć się z tym, co bolesne?

Zdarza się, że idziemy za „pokusą” unikania i wpadamy w problematyczną pułapkę. Żyjemy, tak, jakby problemów nie było, przykrywamy je skrzętnie kocykiem, myśląc: jak nie będę o nich myśleć, jak nie będę na nie patrzeć patrzeć, jak je ładnie ukryję, to może…znikną? Rozpuszczą się?

Być może są jakieś problemy, które z czasem same znikają, natomiast te największe, najbardziej nas raniące, z reguły nie mają funkcji „znikaj”.

Przeciwnie- unikanie konfrontacji z tym, co trudne, uwierające, raniące w naszym życiu, ciągłe udawanie, że problemu nie ma, odkładanie go na przysłowiowe „jutro, a najlepiej po jutrze” sprawia, że z czasem problemy jeszcze bardziej (dosłownie!) zatruwają nam życie.

Trudną prawdą o naszych życiach jest to, że życie bywa niesprawiedliwe i trudne, że doświadczamy problemów – czasem takich, które są efektem np. naszych wyborów, a czasem los stawia nas przed sytuacjami, na które nie mieliśmy wpływu.

To ważne, by wówczas wziąć głęboki oddech, otoczyć się maksymalnym wsparciem i czułością, wyciągnąć kartkę i długopis i zadać sobie pytanie: „jakie działania zbliżą mnie do rozwiązania/poradzenia sobie z tym problemem?”

Ciągłe uciekanie to nie rozwiązanie.
…bo
UCIEKANIE PRZED SWOIMI PROBLEMAMI JEST JAK UKRYWANIE ŚMIECI POD KOCEM. 

PRZEZ „CHWILĘ” JEST OK, ALE Z CZASEM CORAZ BARDZIEJ ZATRUWAJĄ CI ŻYCIE.

Jeżeli ta grafika Was wspiera – zostawcie ślad.
(znajdziesz ją tutaj)
Czekam na Wasze myśli i refleksje.

.

Plakat A4 (.pdf) z powyższą grafiką znajdziesz tutaj (klik)

Jeżeli korzystasz z materiałów- zostaw po sobie ślad w komentarzu – to wspiera 🙂

Jeżeli szukasz więcej materiałów i/lub chcesz wesprzeć rozwój tej przestrzeni – zajrzyj tutaj (klik)

Komentarz (1)

  1. Mam straszny problem ze stresem. Stresuje się wszystkim, nawet największymi pierdołami.. Nie wiem też czy ten nadmierny stres może powodować większą „agresje”…
    Potrafię wkurzyć się o nic, dosłownie albo coś na co nie miałam wpływu. Podczas takich nadmiernych złych emocji potrafię popłakać się z wkurzenia, wyżyć sie na innych ( po czym mam później wyrzuty sumienia ) czy też czasami w coś uderzyć. Nie wiem za bardzo jak sobie z tym poradzić.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *